strona 1/1
Tłusty czwartek: Pączki i kaszubskie plińce na zapusty


Tłusty Czwartek znany również jako zapusty. W ten dzień nie warto liczyć kalorii. Lepiej pozwolić sobie na chwile przyjemności zjadając choć jednego pączka lub faworka.

W tłusty czwartek królują pączki i faworki. Kiedy nadchodzi ten dzień apetyt na słodkości gwałtownie rośnie. Jednak nie zawsze słodkie przysmaki były symbolem świętowania ostatnich dni karnawału. Pierwsze pączki znacznie różniły się od tych, które znamy. Były robione z ciasta chlebowego, nadziewano je słoniną i smażono w smalcu. Podawano z tłustym mięsiwem, suto wszystko popijając wódką.

W dawnych czasach na Kaszubach w rejonie Kartuz i Wejherowa przysmakiem serwowanym w ostatnie dni karnawału były plińce czyli małe placki z ziemniaków startych na tarce smażone na smalcu lub oleju. Polewano je śmietaną i posypywano cukrem. Na Gochach, na południu Kaszub smażono placki z drożdżowego ciasta czyli ruchacze.

Inny smakołyk zapustny stanowiły purcle kaszubskie, czyli małe pączki. Znajdują się one już na liście produktów tradycyjnych Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi.

Tradycyjne purcle formuje się z ciasta, które wyrabiane jest z mąki pszennej z dodatkiem drożdży, jaj, cukru, mleka, masła i kieliszka spirytusu. Nadzienie stanowią powidła. Purcle smaży się na rozgrzanym smalcu albo oleju, a potem posypuje cukrem pudrem. Jeżeli nie mają nadzienia, po usmażeniu nakłada się na nie konfiturę.

Jak mówi staropolskie przysłowie „Powiedział Bartek, że dziś tłusty czwartek, a Bartkowa uwierzyła, dobrych pączków nasmażyła”.

W czwartek bez problemu dostaniemy słodkie wyroby w cukierniach i większości sklepów. Są jednak osoby, które wolą pączki i inne przysmaki przygotować samemu w domu. Na szczęście przepisów jest dużo więc kupujmy składniki i do dzieła.

Ciekawostki